- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Anathema "Weather Systems"
W przededniu kolejnej serii koncertów, wymierzonej w nasz kraj przez Anathemę, nadeszła pora na recenzję, do której długo się zbierałem. Wiadomo, że do pisania o takich płytach, jak "Weather Systems" potrzeba odrobiny dystansu. Taki materiał najlepiej weryfikują czas, ilość przesłuchań i wykonanie go na koncercie.
Długo oczekiwany "We're Here Because We're Here" trochę jednak rozczarował. Przede wszystkim był nieco nierówny i przepchany progresywnym patosem a'la Steven Wilson, którego wyczuwalną od razu manierę nie każdy dobrze znosi. Dla tych, którzy odnieśli podobne wrażenie, jest dobra wiadomość - na "Weather Systems" nie ma po tym śladu i w ogóle ciężko odnieść wrażenie, że to kontynuacja czegokolwiek. Zawartość muzyczna albumu to zupełnie inna bajka - spójna, skondensowana, idealna do słuchania w całości, od początku do końca utrzymana w jednolitym klimacie i posiadająca jeden niesamowity atut - to muzyka prosta, nieprzekombinowana i przyjemna.
I jeszcze jedną rzecz Anathema zdecydowanie odrzuciła. Na próżno tu szukać jakichś depresyjnych, dołujących nastrojów znanych z wcześniejszych płyt. "Weather Systems" to afirmacja pozytywnych, pełnych nadziei i ukojenia dźwięków, i to w takim progresywnym, camelowym stylu. Przy pierwszym odsłuchu w pewnym sklepie muzycznym padło stwierdzenie "taki rock dla bab". I faktycznie coś w tym musi być, bo bracia Cavanagh odnaleźli złoty środek - tworząc miłą, nieinwazyjną muzykę nadal znajdują się w ścisłej światowej czołówce, w głównej mierze właśnie dzięki tym "babom", które przecież drzwiami i oknami walą na koncerty grupy. Dlatego właśnie główny zarzut to przesłodzenie muzyki. Bo ile można grać w balladowym tonie z łezką wzruszenia w oku? Ech, przydałaby się odrobina rockowego pazura, ale tym razem (niestety) trzeba obejść się smakiem.
Opowieść "Weather Systems" toczy się na tle ciepło brzmiących klawiszy, smyków, gitar akustycznych, wokali Vincenta i Lee - w delikatnych, orkiestrowych aranżacjach. Są tutaj rzeczy, które spokojnie mogłyby się znaleźć na listach przebojów, jak chociażby otwierający płytę "Untouchable", który przechodzi w drugą część i w ten sposób mamy elegancką, ponad 10-minutową suitę na początek. Z bardziej wyróżniających się fragmentów uwagę zwraca "The Beginning And The End", który spokojnie mógłbym się znaleźć na albumie "Judgement", albo składający się z dwóch odrębnych utworów "The Storm Before The Calm" (jako jedyny sygnowany przez perkusistę Johna Douglasa - pod pozostałymi utworami podpisał się Daniel Cavanagh). Zakończenie nachalnie przywodzi na myśl kompozycję "Temporary Peace", jakby zachęcając do sięgnięcia po anathemowy klasyk "A Fine Day To Exit".
Ciężko mi teraz stwierdzić, czy "Weather Systems" będzie moją płytą 2012 roku, ale już na pewno wiem, że to jeden z takich albumów, do których będzie się wracało nawet i po wielu, wielu latach.
P.S. Do limitowanej edycji wydawnictwa dołączona jest płyta DVD z dźwiękiem 5.1. Przedziwne jest to zjawisko, bowiem miks jest zupełnie inny, niż w wersji stereo. Wokale wchodzą w innych momentach, kompletnie inne brzmienie - inaczej nagrane zostały basy, gitary. A wszystko brzmi niczym wersja demo. Kto powie, co "poeta miał na myśli"?
Materiały dotyczące zespołu
- Anathema
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Katatonia "Dead End Kings"
- autor: Ania Oskierko
Iron Maiden "Brave New World"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
- autor: piolo
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Piotr Legieć
- autor: Rafał "Negrin" Lisowski
- autor: Marcin Bochenek
Motorhead "Motorizer"
- autor: Szamrynquie
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Testament "Dark Roots Of Earth"
- autor: Szamrynquie