zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku niedziela, 24 listopada 2024

recenzja: Amorphis "Tales From The Thousand Lakes"

29.10.2000  autor: Lukamorphis
okładka płyty
Nazwa zespołu: Amorphis
Tytuł płyty: "Tales From The Thousand Lakes"
Utwory: Thousand Lakes; Into Hiding; The Castaway; First Doom; Black Winter Day; Drowned Maid; In the Beginning; Forgotten Sunrise; To Father's Cabin; Magic and Mayhem; Light my fire
Wykonawcy: Ville Tuomi - wokal; Tomi Koivusaari - gitara rytmiczna, wokal; Esa Holopainen - gitara prowadząca; Olli-Pekka Laine - gitara basowa; Jan Rechberger - instrumenty perkusyjne; Kasper Martenson - instrumenty klawiszowe
Wydawcy: Relapse Records
Premiera: 1994
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Po wydaniu debiutanckiej płyty "The Karelian Isthmus", muzycy Amorphis wypłynęli na szerokie wody death metalowej sceny. Drugi album "Tales from the thousand lakes" potwierdził wielki kunszt kapeli. Pewnym zaskoczeniem dla fanów było przemycenie do muzyki folkowych wpływów północnej Europy. Album perfekcyjnie połączył elementy heavy metalu, doom/death metalu oraz rocka progresywnego z lat '70. Wokale to ciężki deathowy growl Tomiego, połączony z dodatkami czystego wokalu Ville Tuomiego. Uzupełnieniem tworzącym niesamowity klimat płyty są klawisze Martensona. Teksty piosenek opierają się na fińskim eposie narodowym - "Kalaveli". Odsłaniają przed słuchaczem skrawek wierzeń i życia codziennego ludzi północnej Europy. Całość tworzy iście piorunującą miesznkę!

Solidna muzyka utrzymana w średnich tempach, deathowo/doomowe brzmienie i ciekawe teksty ukazują muzyczną dojrzałość Amorphis (osiągniętą już na drugiej płycie!). Album otrzymuje ode mnie ocenę 10. Jest to absolutne arcydzieło, będące punktem zwrotnym w twórczości zespołu, równocześnie wykraczające poza pewne granice. Wielu ortodoksów po wydaniu tego albumu posądziło Amorphis o komercję i odejście od death metalowych kanonów. Dla mnie własnie eklektyczność zespołu sprawia, że jest on jednym z niewielu oryginalnych bandów na dzisiejszej metalowej scenie. Jeżeli ktoś lubi muzyczne ciekawostki, gorąco polecam!

P.S. Wersji digipack "Tales..." zawiera cover The Doors "Light my fire" zaśpiewany growlem. Aranżacja tego przeboju zaskoczy każdego.

Komentarze
Dodaj komentarz »
pięknie i oryginalnie
FanDimmu (gość, IP: 83.23.131.*), 2010-11-03 16:51:07 | odpowiedz | zgłoś
Recka, może trochę amatorska, ale płytka, tak jak kazda zresztą Amorphisu, jest piekna i oryginalna, w sumie to z perspektywy czasu można powiedzieć, że idealnie się wpasowali w lukę po Edge of Sanity, chociaż to oczywiście zupełnie inna bajka
zgadzam sie arcydzielo!
Jontek79
Jontek79 (wyślij pw), 2010-11-02 23:34:27 | odpowiedz | zgłoś
zgadzam sie arcydzielo!Pamietam w tamtych latach w TV regionalnej Katowice emitowali program dla mlodziezy 'strych" ktory wtedy prowadzil Bozydar Iwanow,w ktorym to w ostatnie wtorki miesiaca a pozniej juz co wtorek zajmowano sie wlasnie muzyka metalowa.Zasiedlismy z bratem przed telewizorem w tamten pamietny wtorek i......... juz po czolowce zapuscili video do "Black winter day' gdy sie skonczylo spojrzalem na brata i....... tak jak ja mial szczeke do podlogi.To bylo moje pierwsze spotkanie z tym zespolem.Na drugi dzien lecialem do sklepu po ten album wtedy jeszcze w wersji kasetowej.Do dzis wywoluje na mnie takie samo wrazenie jak kiedys........ ten album jest poprostu magiczny!
re: zgadzam sie arcydzielo!
winterrrrr (gość, IP: 83.31.7.*), 2010-11-03 16:35:23 | odpowiedz | zgłoś
też miałem ten album z początku w wersji kasetowej razem z epką ''Black winter day'' tak że było troche więcej tej niesamowitej muzy;) ja poznałem Amorphis troche póżniej w 97 r. kiedy.. znalazłem kasete ''Elegy'' w autobusie ;p do dzisiaj nie wiem czy to jakis true fan Finów sie zdenerwował hmm może na czysty wokal i ją zostawił czy po prostu ktos ją zgubił:) te dwa krążki + Tuonela to był chyba ich najlepszy czas.. aczkolwiek te ostatnie ich płyty też moim zdaniem sa dobre lub nawet bardzo dobre (oczywiście nie ma sensu ich porównywać do Tales czy Elegy) tak wiec mozecie sie zgadzać lub nie ale amorphis to najlepszy zespół jaki w ogóle powstał w tym kraju.
Arcydzieło!!!
winterrrrr (gość, IP: 83.5.227.*), 2010-09-04 20:40:23 | odpowiedz | zgłoś
nr. 1 w kategorii tzw. melodic doom/death i jeden z najlepszych albumów jeśli chodzi w ogóle o metal! co tu dużo pisać.. od ponad 10 lat mam ten krążek, i ciągle mam dreszcze kiedy go słyszę, nieważne czy jest zima, wiosna, lato czy jesień. absolutnie album ponadczasowy!!
cos niesamowitego
anty_ (gość, IP: 81.190.1.*), 2009-08-15 03:04:50 | odpowiedz | zgłoś
muzyka wbija w ziemie - przesten klimat, piekne melodie i duzo dobrych gitar. tego nam trzeba! ;)
Tales...
n. (gość, IP: 89.74.166.*), 2008-11-01 13:15:52 | odpowiedz | zgłoś
od tego albumu właściwie zaczęła się moja fascynacja metalem... więc dla mnie to jedna z najważniejszych płyt.
pamietam, jak plyta sie ukazala.
XX (gość, IP: 81.103.97.*), 2008-10-30 23:27:07 | odpowiedz | zgłoś
najpierw zobaczylem teledysk na headbangers ball.
mam ja na niebieskim winylu, plyta ponadczasowa.
Ten album to poprostu poezja!!
Narcos
Narcos (wyślij pw), 2008-10-29 23:38:16 | odpowiedz | zgłoś
Muza na "Tales.." to taki melodic doom wlasciwie :) zresztą czy to wazne? Wazne zeby muzyka byla dobra...a ta płytka jest poprostu zacna!! Polecam! ...polecam gorąco!
zgoda w 100%
happymetal (gość, IP: 213.17.201.*), 2008-03-28 09:54:46 | odpowiedz | zgłoś
Absolutnie zgadzam się z oceną i recenzją.
Rewelacyjny album!

Oceń płytę:

Aktualna ocena (230 głosów):

 
 
83%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Paradise Lost "Draconian Times"
- autor: Margaret

Tiamat "Wildhoney"
- autor: Miki(S)
- autor: Raf

Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?