zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 25 listopada 2024

recenzja: Aion "Symbol"

2.04.2002  autor: Trysteria
okładka płyty
Nazwa zespołu: Aion
Tytuł płyty: "Symbol"
Utwory: Whispers; Image; Unfulfiled Hope; Symbol; The Black River; The Way; As Ice; Craving; Azure Landscape
Wykonawcy: Mariusz "Marian" Krzyśka - wokal; Dominik "Młody" Jokiel - gitara; Daniel Jokiel - gitara; Marcin "Żuraw" Żurawicz - instrumenty perkusyjne; Witalis "Milli" Jagodziński - gitara basowa; Marcin Żmuda - instrumenty klawiszowe
Wydawcy: Metal Mind Productions
Premiera: 2001
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

"Dziś zrozumiałem, co czuje mężczyzna pozbawiony nadziei. To tak, jakby Ziemi odebrać wszystkie jej kwiaty..." Tak zaczyna się utwór, który przez wiele tygodni był moim faworytem na tym albumie. Wykrzyczane emocje - jak zwykle po angielsku i jak zwykle przez "Mariana". Namiętność, niespełnienie, samotność wśród ludzi, egzystencjalne leki, przemijanie i co dalej... Dziewięć rozdziałów pewnej opowieści, chociaż nie jest to zamknięta koncepcyjna (tak mi się przynajmniej wydaje). Piękny, uskrzydlony, pełen kontrastów materiał. Brudne, momentami surowe, brzmienia gitar i basu zderzone z niebiańsko-dźwięcznym soundem klawiszy. Ciekawe, czy macie podobne wrażenie - że nad tym krążkiem unosi się metafizyczna mgiełka.

Słychać, że poznaniacy z Aion ewoluują z kierunku obranego na "Reconciliation". "Symbol" ma nowoczesne, intensywne brzmienie, ale nie jest bynajmniej albumem nu tone'owym. Bardzo gitarowy (zdarzają się soczyste solówki np. w utworach no 3, 4 czy 5), niekiedy wręcz progresywny, na ogół jednak z brudnymi, ciężkimi riffami prującymi przestrzeń. Słuchając go, trudno się nudzić, bo jest przemyślany aranżacyjnie. Znajdziecie na nim sporo smaczków i niespodzianek. Trzeba odrobinę wyczulić ucho, a najlepiej przyswajać ten krążek przez słuchawki. Zdębiałam przy odsłuchiwaniu kompozycji no 6 ("The Way"). Uwielbiam takie kroczące dźwięki gitar i basu. I ten zaskakujący wstęp, gdzieś w przestworzach, który atmosfera skojarzył mi się z początkiem "Strontgorrth Kapitel Eins" Nagelfar.

Aion uwodzi duszę. Naprawdę mocną stroną tego krążka są aranżacje klawiszy. Następca "Migdała" się spisał. Atmosferyczne, wielowymiarowe, czasami niepokojące, aż dreszcze ścigają się po ciele, czasami kojące melodią, po prostu porywające. Tworzą doskonale tło dla muzyki Aion. Ponadto szepty wokalisty i chórki, z których zespół nie rezygnuje! Sekcja też porusza się w moich ulubionych rejestrach (dominują tempa średnie), chociaż gdybym umiała grać na perkusji, trochę inaczej zaaranżowałabym partie tego instrumentu, jeszcze bardziej rockowo i wyeliminowałabym momenty zbyt jednostajnego uderzania w bęben. Ta muzyka płynie i nic nie powinno tego zakłócać.

Przy konsumpcji krążka atakowało mnie wspomnienie dwóch, wiele lat temu obejrzanych filmów. Jakich? "Armii Boga" oraz "Harry Angel". Taki klimat ma "Symbol". Wizjonerski. Przestrzenny. Odrobinę z innego wymiaru. Mdlałam przy numerach 2 ("Image"), 5 ("The Black River"), 6 ("The Way"), 7 ("As Ice") oraz 9 ("Azure Landscape").

Wyłącznie dla tych, którzy zadają pytania... Reszta może "nie zaskoczyć". Mimo tego, przesłuchać warto! Ciągle jestem pod sporym wrażeniem tej produkcji. Odlot wraz z ostatnim utworem zapewniony.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (189 głosów):

 
 
52%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Aion

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?