- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Aion "Noia"
Płyta zaczyna się obiecująco - klimatyczny chórek, w który nagle wkradają się gitary i wokal... No właśnie, wokal. Przechodzi on od jakiegoś pseudozawodzenia po growling (dość porządny) i ogólnie pozostawia naprawdę dużo do życzenia. Po prostu tu nie pasuje. Drugą słabą stroną tego albumu są teksty - mimo że pisane na dość ważne i niebanalne tematy, tracą 75% swojego przesłania poprzez wyjątkowo niepoetyckie ich przedstawienie, do czego dochodzi bardzo kiepski poziom tłumaczenia na angielski, co w moich oczach dyskwalifikuje "NOIĘ" pod względem lirycznym.
Na szczęście muzycznie jest to bardzo porządny album. Można co prawda trochę przyczepić się do brzmienia gitar, ale melodyka utworów jest ciekawa i dobrze skomponowana. Klawisze, choć pozostają w tle i nie wybijają się na pierwszy plan, są na tyle dobrze zauważalne, że dodają płycie klimatu. "Migdał" robi to dobrze. Ciekawie brzmi również chór, pojawiający się w "Killing Time" i "O Fortuna". Partie wokalne ostatniego kawałka wykonywane są w całości przez chór. Na początku wydaje się, że trąci on Erą, ale wszelkie wątpliwości rozwiewa wejście gitar - tak samo ciężkich, jak na reszcie albumu.
"NOIA" pozostaje płytą dość przeciętną, nie wybijającą się z tłumu. Mimo to czuje się potencjał tkwiący w Aionie, widać, że z tego zespołu coś jeszcze będzie. Jeśli zmienią wokal oczywiście i popracują nad tekstami.
Materiały dotyczące zespołu
- Aion