- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: A Perfect Murder "Strength Through Vengeance"
Już pierwsze dźwięki albumu dobitnie świadczą o tym ze litości nie będzie. Szybkie tempo, dużo solówek, "panterowy" wokal i dużo, dużo czystej agresji - to główne zalety "Strength Through Vengeance", drugiego albumu Amerykanów z A Perfect Murder.
Wykop, jaki otrzymujemy w pierwszym, tytułowym numerze, nie słabnie i dopiero dosyć dziwny czysty zaśpiew w refrenie w - mimo wszystko świetnym - "Wake Up And Die" pozostawia pewien niesmak. Jednak kolejne numery całkowicie zacierają to nienajlepsze wrażenie. Dalsza część płyty nie pozostawia wątpliwości, iż każdy z panów wie do czego służą instrumenty i potrafi to wybornie pokazać. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj genialny "Rotten I", który z pewnością każdego fana Pantery wprawi w niemałe osłupienie. Wokal pana Kevina Randela brzmi tak, jakby uczył się on śpiewu u samego Phila Anselmo, chociaż do mistrza trochę mu jeszcze brakuje.
Nic dodać, nic ująć. Porządne metalowe granie - trochę thrashu trochę core'a - wszystko to zabarwione miłością do Pantery i porządnymi umiejętnościami muzyków. A Perfect Murder idealnie wstrzeliwuje się w lukę która powstała na metalowej scenie. Pantery już nie ma, Metallica się wypaliła. Ja osobiście wróżę temu zespołowi wielką przyszłość.
Gdy ma sie wszystkie plyty Pantery oklepane.. A Perfect Murder moze okazać sie świetną odskocznią. Ja osobiscie polece!