To swego rodzaju historyczny koncert. Wiadomo że rockowe gwiazdy przyjeżdżają do PL hurtowo. I to już nie tylko do największych metropolii, ale też do mniejszych ośrodków. Tiamat w Olsztynie, Napalm Death w Koszalinie, Bryan Adams, Rod Steward w Rybniku, Deep Purple w Rzeszowie, Tim Ripper Owens w Jaśle itd. Nie liczę festiwali. I tego typu koncerty już nikogo nie dziwią. Niestety województwo świętokrzyskie nie jest obecne w tym trendzie. Również ze względu na wieśniacki samorząd, który umie promować tylko chałę i robi tylko imprezy które są pewne frekwencyjnie (czytaj: disco polo, Lady Panki etc.). Szkoda bo np Kielce mają bardzo dobre warunki lokalowe na ściągnięcie porządnego zagranicznego zespołu. Trzy hale - dwie porządne, jedna zajebista, stadion, amfiteatr na Kadzielni.

Dlatego przyjazd Pro-Pain to nie lada wydarzenie, bo nie pamiętam aby za mojego życia na ziemi kieleckiej grał zagraniczny zespół o takim statusie. Podobno kiedyś tam w latach 80. w hali na Żytniej zagrał Hanoi Rocks.

Hanoi Rocks nawet wydali w latach 80. płytę "Live in Poland" :)