Co to byli za muzycy? Sami sesyjni oprócz Johana. Zna ktoś ich nazwiska?

Perkusista nie jest sesyjny - to Lars Skold. Gość jest członkiem Tiamat od Wildhoney.

To prawda, ale dziwi mnie brak Iwersa i Niemanna. Jeszcze w sierpniu w Olsztynie grali, przy czym jeśli ten drugi jakoś bardzo długo nie grał to Iwers w Tiamat był od czasów A Deeper...
Poda ktoś playlistę? Chciałbym porównać z koncertem sierpniowym.

Trasa to trasa, nie zawsze muzycy mają czas na tak długie wypady.
Co do setlisty, bo o nią zapewne pytasz, to mogę się nieznacznie mylić, ale była identyczna z tą graną w Gdańsku, włącznie z bisami (i kolejnością), czyli:

Fireflower
Children Of The Underworld
Cain
Whatever That Hurts
Divided
Vote For Love
Do You Dream Of Me?
Brighter Than The Sun
Until The Hellhounds Sleep Again
Phantasma De Luxe
Love in chains
Cold Seed

bis:
Wings Of Heaven
The Sleeping Beauty
Gaia

BTW: Basista to niejaki Tomas Pomma Thorberg, znalazłem jego nazwisko gdzieś w zdjęciach na oficjalnej stronie Tiamatu na FB. Niestety nie mogę nigdzie znaleźć informacji o gitarzyście - jak ktoś wie, proszę o info - bardzo przyjemne solówki wymiatał na koncercie i chętnie posłuchałbym jego innych dokonań.

Masz rację, chodziło o setlistę - zwyczajnie w pośpiechu zrobiłem błąd. Wielkie dzięki za info. Zmiany, w porównaniu z Olsztynem, były dość kosmetyczne - inna kolejność utworów oraz kilka innych. No oczywiście zmieniony skład, ale o tym już była mowa wcześniej. Swoją drogą widziałem Tiamat dwa razy i dwukrotnie byłem bardzo zadowolony, świetna atmosfera podczas koncertu.

A reszta muzyków?

To był bardziej koncert Johana w utworach Tiamatu a nie Tiamat...

Pierwszy raz się spotkałem żeby Tiamat grał zaledwie godzinę...a trochę ich koncertów już zaliczyłem.

Ja, jak już wspomniałem, widziałem ich dwukrotnie - pierwszy raz po wydaniu "Prey" na trasie z Pain oraz w sierpniu w Olsztynie. Fakt, gig na Warmii również był niedługi - nieco ponad godzinę, ale był bardzo klimatyczny (amfiteatr i padający, letni deszcz). Żałuję natomiast, że nie udało mi się ich zobaczyć na Wildlife oraz na Metalmanii, bezpośrednio po wydaniu "A Deeper..." - to podobno najbardziej udane gigi. Ale cóż, to se ne vrati. A w kwestii składu - Edlund od zawsze miał tendencje do zmian. W sumie to dziwi mnie, że Skold i Iwers tyle czasu z nim grają, a wcześniej Peterson też dość długo wiosłował.

A ja widziałem ich pierwszy raz po "wildhoney" w Stodole, gdzie zagrali całą płytę i jak pamiętam "in a dream", "sleeping beauty", "lady temptress" i jakiś wałek Pink Floyd. Fakt, że to było sto lat temu, ale oprócz klimatu był jeszcze niezły kop,stare dobre czasy.

No ja niestety widziałem tylko wideo z koncertu w Krakowie. Tam zagrali jeszcze "Ancient Entity". To fakt, kop był widoczny - ciekawie się komponowało z tym wszystkim stwierdzenie Johana: "Quiet please".

zna ktoś ich nazwiska?