Belfast rocks!:)
i tak: zespół dwóch, może trzech płyt, tak myślę- ale jakich dobrych/fajnych płyt.. oczywiście koncerty nadal pewnie grają świetnie i żywiołowo, przynajmniej tak było na tym gigu. chociaż pierwotnie miałem iść na Alicję tego dnia - ok. już o tym pisałem na tym portalu ;p

Może nigdy to nie był wielki zespół, ale bardzo dobry na pewno już jak najbardziej tak. W latach 90. mieli wielki push do MTV i dlatego byli gwiazdą pierwszego formatu i byli wysoko w rozpiskach wielkich festiwali, ale to już minęło, a oni się tym nie przejmują. Dlatego też m.in. lubię Cairnsa, za jego poczucie humoru, dystans do kariery. Potrafi się super bawić i nie obraża się, że nie gra w Spodku, tylko w klubie dla 150 ludzi. Co innego wokalista W.A.S.P., który ciągle się obraża, że już nie wypełnia największych amerykańskich hal, a grywa dla garstki ludzi w Kwadracie i tego typu miejscach.

Świetny koncert, warto bylo jechac prawie 300 km, zeby zobaczyc! Co do ich formy - sadze, ze dawno nie byli w tak wysokiej - mam porownanie - bylem w spodku w 1995 i powiem szczerze, ze w moim odczuciu wtedy bylo gorzej. Plyta jest pociskiem!

I to nie jest band "który najlepsze lata ma za sobą", bo ich ostatni krążek "crooked timber" jest uznawany za jeden z najlepszych w ich karierze (a płyt jest sporo!). Ma ktoś dane o frekwencji? Ile osób w kraju Dody i Feela przyszło na ten koncert?

Lata świetności odnośnie popularności.CT jest bardzo dobrym albumem, ale w zabawę typu "jeden z najlepszych" bawić się sensu nie widzę.Frekwencja gdzieś w granicach 150.

Great concert!!! 2 hours of pure rock and energy!!!

Fajny koncert:) Warwick na supporcie pozytywnie nakręcił ludzi. Frekwencja ostatecznie tragiczna się nie okazała a chłopaki zagrali na luzie,z kopem i bananami na twarzy. Trochę gorzej było niestety z nagłośnieniem. Niezła setlista ale zabrakło paru kawałków jak chociażby "Church Of Noise" czy "Straight Life". Ciekawe czy jeszcze zajrzą do Polski bo mimo iż lata świetności już za nimi to zacny band.