- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
galeria: Suffocation, Warszawa "Progresja" 4.03.2012
7.03.2012 autor: Dariusz "Lazarroni" Łasak
wystąpili: Suffocation
miejsce, data: Warszawa, Progresja, 4.03.2012
miejsce, data: Warszawa, Progresja, 4.03.2012
Komentarze
Dodaj komentarz »
...
Grindak (wyślij pw), 2012-03-13 17:08:06
| odpowiedz | zgłoś
Swietne ujecia Dave Culross'a.
Hobbs
czoło Terry'ego Hobbsa kontynuuje ekspansywną politykę, w konsekwencji powyższego muzyk zaczyna upodabniać się do predatora ;P
koncert
to trochę inne Suffocation, niż te do którego jesteśmy przyzwyczajeni, ale to nie ważne, koncert udany, z zapewnieniami, że Frank wróci dla nas "relax", była okazja zobaczyć zespół w innej odsłonie, uważam, że z zespołem, którego jest się fanem, jest się na dobre i na złe, ja się cieszę, że byłem i widziałem. Frekwencja nie za duża, ale przez to lepiej się oglądało i słuchało, zagrane same smaczki, trasa reklamowana jako promująca album Blood Oath, a tu same klasyki, gdyby kiedyś Frank zdecydował o odejściu - mam nadzieje, że do ego nie dojdzie, wiem już jak będzie wyglądało Suffocation, Dave Culross ponownie w zespole dawał po garach całkiem całkiem
re: koncert
umówmy się, gdyby Frank kiedyś zdecydował o odejściu ten zespół powinien zmienić nazwę. Jego wokal to znak rozpoznawczy Suffocation.
poprawka,
Robinson pomylił się przy Suspended in Tribulation
Dziwny koncert
Przede wszystkim słabiutka frekwencja. Na pewno jest to skutek braku Mullena, podejrzewam, ze ludzie z poza Warszawy odpuścili sobie ten koncert. Dodatkowo wpływ na to mógł mieć brak konkretnych supportów. Suffo przyjechało także bez merchandise i oprawy scenicznej. Zagrali ok 11 utworów (żadnego z nowej płyty) i zeszli ze sceny. Ludzie długo wywoływali Suffocation na bis. Na scenę wyszedł tylko Robinson i powiedział, że nie zagrają bo nie on zna już więcej utworów. Uważam, że takie potraktowanie publiczności jest wyjątkowo słabe ze strony tak profesjonalnego zespołu. Muzycznie natomiast bez zarzutu, Suffocation to maszyna do zabijania. Robinson to nie Mullen, ale jakoś dawał radę. Zabrzmiał nawet mocniej niż na płytach Decrepit Birth. Miał jedną poważną pomyłkę przy Torn Into Enthrallment, gdzie nie wiedział w którym miejscu ma zacząć śpiewać, wchodził z wokalem chyba z 3 razy i za każdym razem źle:)
Wszelkie prawa zastrzeżone, © 1996-2024 rockmetal.pl