Byłam w zeszłym roku, trwając w oczekiwaniu na nie tylko Quidam, ale Riverside i całą resztę. Byłam i w tym roku, trwając w oczekiwaniu na resztę, ale głównie na Hackett`a. Nie zawiódł mnie Jego zespół. Czułam się doskonale w całej tej mieszance progrock`a, który tak kocham!
Zdjęcia przecudne!
Pozdrawiam wszystkich byłych i przyszłych stałych uczestników imprezy!

Ten festiwal to była rewelacja!! Wszystko świetnie zorganizowane a muzyka najwyższych lotów. Energetyczny After, szalone Indukti, rozmarzony NoSound i stary ale jary Steve Hackett z kompanią. Kto nie był niech żałuje i już szykuje się na przyszły rok bo rośnie nam fajny festiwal w kraju.