Koncert b. dobry, świetnie nagłośniony, jednak uczucie niedosytu pozostało (setlista). Trochę koncertów w tym klubie zaliczyłem, ale zabawy o tak dużym zasięgu sobie nie przypominam. Wynika z tego, w większości ludzie przyszli posłuchać nowszych numerów. W każdym razie ja nie żałuję, chociaż płyty wydane po clayman średnio lubię.

gościu co zaśpiewał dead eyes rozgrzał publiczność:))) ale dzięki takim chwilom koncert nie uleci w niepamięć, ja osobiście żałuję, że nie zagrali zbytnio z colony, clayman i whoracle, Niclas fajny gość, widać, że się angażuje na scenie, choć niektórzy zawsze będą go widzieć w cieniu Jespera, szkoda,że In Flames nie grają na koncertach czegoś co za czasów Jespera było znakiem rozpoznawczym czyli dużo melodyjnych harmonii. choćby w only for the weak mogli to wykonać wespół. Ale generalnie profesjonaliści, koncert super.Sauna. Dajcie tu jakiś nawiew.:)