moja koleżanka była własnie w sobote na ich koncercie i mówi że zaje...;)

Purple mają chyba najbardziej zakurzony set ze wszystkich kapel, ale jeździć trzeba ...
Nie ma mowy żeby czymś zaskoczyli.
Co do fotek to akurat w Sopodku można się wysilić i zrobić zdjęcia z góry- publiki i zespołu .. a nie takie jak można pstrykać wszędzie. Świetnie też wyglądają zdjęcia trybun zza wykonawców

Zdjęcia widowni zza wykonawców rzeczywiście świetnie wyglądają, ale zapomnij, żeby Cię w Spodku na Purplach wpuścili kapeli za plecy ;)

Poziom wykonania i profesjonalizmu na najwyzszym poziomie i tu nie ma o czym dyskutować. Sam otwieracz w postaci Hard Lovin' Man wykonany z heavy metalowym nerwem poprostu zwalił mnie z nóg. Szkoda tylko, że zespoł od niemal 5 lat kręci się w kółko grając koncerty w ramach promocji Rapture of the Deep, nie proponując niestety choćby najmniejszego zwiastunu czegoś nowego. Podobny koncert moglismy zobaczyć 4 lata temu w Katowicach i pół roku później w Warszawie. Tym razem jednak Steve Morse nie oczarował swoim solowym popisem - skracając go nie wiadomo czemu - podobnie jak rok temu we Wrocławiu, a czego dokonał w Spodku w lutym 2006 wplatając min. dość okazały fragment Stairway to Heaven. Bisy w postaci Hush/Black Night zespół młóci od 2004r. a przecież byłoby w czym wybrać, żeby urozmaicić. Tyle ode mnie. Pewnie ktoś uzna, że się czepiam ale wyrażam tylko swoją subiektywna opinię. Serdecznie wszystkich pozdrawiam, którzy mieli okazję zobaczyć ten występ :)

Bardzo dobry koncert, jeden z lepszych jaki kiedykolwiek zagrali w Polsce (byłem na wszystkich od 1991r).
Zespół w świetnej formie, Gillan co prawda nie poraża już tak jak na Made In Japan ale się nie omykał, ma już swoje lata i swoje wyśpiewał, nadal twierdzę,
że jest to Pan Bóg na vocalu.
Koncert świetny !!!

Rewelacyjny koncert, fotki też :-)

:):):)