ja myślę, że w ogóle metal czy to black czy to death to muzyka przeważnie dla dzieci/ młodzieży z której prędzej czy później się wyrasta. co nie? ;p chociaż tak po prawdzie, mało słucham już deathu. co innego: bm :))

Świetne zdjęcia. Szczere ukłony dla autora.

Nie tylko oni:
Jest też: Vader, Decapitated, Riverside, Leszek Możdżer...

Jedynu polski zepol w historii ktory cos osiagnal i nie mowimy tu tylko o metalu. najwieksze festiwale na swiecie, czasami w roli headlinera - Bloodstock 2020 razem z Judas Priest.

zdaje się że zapomniałeś o "polskim Eryku Claptonie", sir Zbigniewie Hołdysie ;P

A Krzysztof Komeda. Do teraz jego Astigmatic jest od ponad 50 lat uważany za najważniejszą jazzową płytę europejską która jak wtedy pisano skróciła dystans do jazzu amerykańskiego. A niedawno zmarły Tomasz Stańko. W ostatnim 20-leciu jeden z najbardziej cenionych jazzmanów na świecie. Na świecie nie tylko grają mytol.

No i Krzysztof Penderecki. Leszek Możdżer to też rozpoznawalna firma.

Nieśmiało dorzucę Chopina.

O kurde. Chopin. Rzeczywiście. Daleko szukacie... Number one i to w najbardziej ambitnej muzyce w historii w dodatku w pierwszej 10-ce. Widzę że powoli Behemoth zostaje w tyle bo i black metal przecież taką niszą jest. Znają go przecież głównie tylko dzieci.

Chopina lubił Nietzsche, a Nietzschem inspirował się tekściarz Adam Sierżęga, który bębnił gościnnie w Behemoth - więc wcale nie tak daleko ;)