Zielony to niech z ekipa trase zaczyna, bo sie tu fani niecierpliwia ;P

no ponoć jeszcze w tym roku dane nam będzie ujrzeć Virgin Snatch :)

Na mieście się mówi, że już 12.12 w Loch Nessie ;)

eee wolałbym poczekać na oficjalne info..

eee... czekaj człowieku małej wiary ;p

zależy jakiej wiary :) heh Ja na Virgin Snatch na pewno pójdę :) nie odpuszczę sobie ich gigu teraz bo ostatni odpuścić musiałem bo zrobili trasę po polsce ale w krakowie jak byli to się wmontowali w rock metal fest czy coś takiego gdzie były same popularne kapele i to było w ramach trasy ;/ i kupując bilet na VS musiałeś kupić bilet na cały rock metal fest który bolał chyba z 90zł.. a na taką kwotę przygotowany nie byłem. next time we will see :)

A rozkminił ktoś kolesia który się rzucił ze sceny pod końcówkę podczas Lucifer? :) To Zielony z Virgin Snatch :):)

ja widziałam dokładnie- Zielony z Virgin Snatch skakał dwukrotnie podczas gigu Behemoth i został pięknie przyjmowany przez ludzi pod sceną jak i ze szczerymi uśmiechami Behemoth. Musza się bardzo dobrze znać z Nergalem bo Adaś normalnie by się pewnie wkurzał :)
W każdym razie to miłe ze ktos taki jak Zielony, docenia publicznie koncerty Behemotów i bawi się na nich jak za starych dobrych czasaów, ciesząc się z sukcesów Pomorzan .... (znam też niestety takich któzy z mega zazdrością, przyglądają się Behemoth)
Koncert Behemoth w Kraku to kawał dobrej roboty. Dzięki Behemoth!!

Byłem widziałem, a teraz i ja wyleje trochę słów na temat tego co tam zaszło.
Koncert zaliczam do u danych, ale jak ktoś kiedyś powiedział diabła nie było, nawet jedna ciara mi po plecach nie przeszła, może się starzeje, może za dużo wymagam, nie wiem. Zacznę od tego że pan który zajmował się kwestią techniczną od strony muzyki, powinien iść na urlop albo na jakieś nauki, bo jak już zauważono słychać było tylko wokal i bębny, reszta gdzieś uciekła lub ciemność po prostu je zassała (hahaha) W mojej dalszej wypowiedzi pomijam fakt jakości słyszanej muzyki. I to na każdym zespole w mniej lub więcej zauważalnym stopniu. Co do zespołów, pierwszej kapelki nie słyszałem ponieważ nie dałem rady dotrzeć na czas, ilość km przejechanych plus praca, szkoda pisać. Muszę przyznać że kiedy wszedł na scenę Azarath i miłym powitaniem zaskoczył nas wszystkich odeszła mnie ochota oglądania tego przedstawienia, mimo że słucham tej kapelki. Rozumiem że Bruno nienawidzi swojej mamy tudzież wie jaki ma zawód, ale to nie znaczy że ma obrażać ludzi którzy właśnie dali mu zarobić na kolejny talerz zupy z trupa (hahaha) gościu chyba wszystkich nienawidzi. Tak czy siak ten koncert spędziłem przy piwku :D. Hermh, pamiętam jak Bart wystąpił na metalmanii 99 razem z Dominium, (od tamtej pory trochę mu się przytyło, hehe) jego muzyka zmierza w dobrym kierunku, oby tak dalej. Występ kapelki oceniam bardzo pozytywnie. Na koniec Scars, ostatnio mój ulubiony kawałek tych panów \m/. Behemoth... no cóż można napisać, wyszli zrobili co trzeba, ostro żeby nie napisać brutalnie, to co lubię najbardziej, szkoda że tak krótko, panowie nie od dziś są na rynku i wiedzą czego widownia oczekuje. Jak już wspomniałem koncert zaliczam do udanych, teraz oczekuje na Satyricon \m/

No prawie w 100% sie zgadzam - osobiście, 'witajcie skurwysyny' mnie nie uraziło:) ale ten tekst, żeby "wypierdalać z komórkami, jak ktoś chce koncert oglądać to niech se przyjdzie" mnie po prostu osłabił. Nagłośnienie - dramat ale Kraków raczej do tego przyzwyczaja - 80% na triggerowane stopy, reszta na wokal. Mimo to Behemoth standardowo zniszczył (fakt, że pod scena gitary było delikatnie słuchać:)).