Jeśli chodzi o sprawy bardziej związane z muzyką, to przyznam bez bicia, że poszedłem tam głównie dla Morowe - i, cholera, nie zawiodłem się. Mógłbym to oglądać godzinami.Poważnie. Blindead - całkiem okej. Ostatnia płyta bardzo przypadła mi do gustu (kto ma ten album w wersji mp3, niech lepiej jak najszybciej zaopatrzy się w oryginał - naprawdę warto! Jednoczesne słuchanie i oglądanie obrazów zamieszczonych w książeczce to niezła podróż. Przynajmniej dla mnie.). Uważam jednak, iż poprzedni koncert w Blue Note jakoś lepiej wypadł...może ze względu na nagłośnienie i bardziej świadomą publiczność? Nawet nie chcę wiedzieć jak to wyglądało w Katowicach...z tego co czytałem tu i ówdzie to nie za ciekawie. trochę żal chłopaków z Blindead. Nie będę walił "oczywistymi oczywistościami", że poczucie znudzenia występem jakiegoś artysty nie uprawnia do bezczelności - tym bardziej jeszcze cwaniackiej,bo wyrażanej w tłumie, a więc na poły anonimowo. Nie wiem co było motywacją - czy alkohol, czy chęć zaimponowania wąsatym i/lub pryszczatym kolegom, czy cholera wie co jeszcze. Nie wiem, nie wnikam, bo najprostszą odpowiedzią (i mam przeczucie, że najwłaściwszą) jest, że zwyczajna ludzka głupota. Koncert Behemotha? Wporzo, chociaż okazało się, że ponad godzina Nergala i spółki to jednak z deka dla mnie za dużo. Wydaje się jednak, że reszta ludzi była całkiem usatysfakcjonowana z koncertu Behe.

...dla mnie objawem skrajnego wieśniactwa jest takie zachowanie jak wobec Azarewicza ( ciekawe co na to wszystko Nergal & Co. ? )niezrozumiały jest dla mnie brak szacunku wobec gościa trasy ( nie mam pewności ale kilka tekstówna płytach rzeczonego Behemotha jest jego autorstwa ).. tak na marginesie - Havoc kiedys współtworzył pomorską bestię - więc uważam że należy uszanować to co robi aktualnie - bo wydaje mi sie , że wkłada z ekipą Bilndeada dużo serca i szczerości... i te 30 - 40 minut nikogo nie "zbawi " , a że to inne granie - to juz inna sprawa , pozwolę sobie jeszce na komentarz krakowskich koncertów , na których bardzo czesto bywam - skrajne buractwo w wykonaniu krakowskich fanów wobec Acid Drinkers cyt. acid grać - ku#wa mać ! ...szkoda słów...mam tyko nadzieję ,że Nergal podsumwujac traę na stronie Behemotha rzuci kilka dosadnych ku#ew w stronę buractwa / wieśniactwa/prostactwa - schodzac przez chwilę na ich poziom..rzekłem , amen

Podczas poznańskiego koncertu, rozpoczynającego całą trasę 'Phoenix Rising Tour' tuż przed rozpoczęciem show Behemotha wystąpił Krzysztof Azarewicz czytający bodajże Crowley'a. Podczas jego przemówienia ze strony publiczności poleciała masa chamskich tekstów na czele z groomkim:'Wy-pier-dalaj!'. Chciałem spytać jak to wyglądało w innych miastach? Czy w ogóle K. Azarewicz odważył się wystąpić na dalszej części trasy po takim "przyjęciu"?

Kolego, w Katowicach pana Azarewicza nie było. Widocznie stwierdził, że po wcześniejszych ekscesach to nie ma sensu

2 lata temu też było tyle publiki na ich koncercie. Patrząc na wszystko z górnej loży uważam że Behemoth miał super przyjęcie, świetna reakcja fanów na kolejne utwory. Zabrakło bisowania, ale i tak chyba zespół nie wyszedł by na bis. Koncert super!

Ja kolego miałem na myśli koncert promujący The Apostasy, nawet nie pamiętam ile lat temu. Gratuluję również Adamowi D. sukcesu komercyjnego i cieszę się z tego co osiągnął gdyż dzięki niemu 90% polskiego społeczeństwa w tym i moja kochana żonka zauważyło, że człowiek grający muzykę ekstremalną to nie półgłówek z wypalonymi trzema szóstkami na czole i polujący na koty ale normalny gość, który potrafi się wypowiedzieć na te i inne tematy.

wygląda mnie na to że na katowickim koncercie fani (czy może lepiej "swołocz") Behemotha dała "wyśmienity" popis swoich możliwości...widać poziom wizerunku medialnego Adasia pikuje w dół równo z poziomem kultury i zachowania miłośników jego twórczości. A szkoda, bo gdy ostatni raz ich widziałem live czyli równo 10 lat to było naprawdę obiecująco...

Wygląda mnie na to, że masz jakiś problem wielki do Behemotha i wogóle do wszystkiego co z nim związane... nawet do fanów. Nie obrażaj koleś innych jak Ciebie nikt nie obraża, bo sam pokazujesz, że Twój poziom kultury spadł do zera chyba właśnie 10 lat temu... no ale cóż to nie Twoja pierwsza wypowiedź anty Behemoth na tym forum, więc w sumie po co dyskutować z kims z góry uprzedzonym...
wkońcu fan Blindead został wielce urażony <lol>

Co jak co, ale część publiczności z Mega nadaje się na odstrzał. Akcja z dissowaniem Blindead była żałosna, niezależnie od tego, od której strony na nią spojrzeć, więc nie rozumiem, dlaczego bronisz wieśniaków. Nie podoba się kapela? To na piwo do baru i darować sobie takie zachowanie.

A poza tym, to wszystkie kapele tego wieczoru dały solidny występ. Szkoda tylko, że nagłośnienie nienajlepsze, ale to w Mega jest akurat normą.

Na piwo do baru?, przecież tam średnia wieku to ok 15 ;) Darli japę, bo wiedzieli że punktów ujemnych nie dostaną i im stary po dupie pasem nie da.