ja tak samo,wspaniały głos,i widać że nie tylko w Gathering sie spełniała bo i w Ayreon jej śpiew jest wsapniały,mimo to solo to już kiepsko głos głosem ale muzycznie kiepsko,nadzieje daje ostatnia jej solówka naprawde mnie powaliła,

Szanuję Anneke za to co zrobiła z the Gathering,jest to w sumie jedyny damski wokal który lubię i nie drażni mnie w cięższej muzie.Jednak okres solowy jest niesamowicie niespójny.Niby momentami trochę znajomego niepokoju i psychodelii,głównie jednak ostatnio jakieś wybitnie popowe zagrywki..Jednocześnie mam wrażenie że nadal jechane na sentymencie odbiorców starszych dokonań.Może najnowsza płyta zmieni coś z tego obrazu?Szkoda że rozeszły się drogi z TG.Razem potrafili tworzyć wspaniałe utwory :( Anneke teraz permanentnie się uśmiecha i raz gra tak raz śmak.Szkoda

Ja mam w sumie podobną opinię. Anneke razem z The Gathering nie nagrali kiepskiej płyty, wszystkie od Mandylion do Home mi się podobają i słucham ich do czasu do czasu. Natomiast po rozejściu się dróg muzyków nie trafia do mnie ani nowa muzyka The Gathering (przekombinowana, mało hiciarska i w wielu miejscach dłużyznowa) ani solowe dokonania Anneke (zbyt popowe, proste a nawet infantylne). Powinni się znowu zejść, bo na tym rozstaniu obie strony straciły.