- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
galeria: Alcest, Warszawa "Progresja Music Zone" 27.10.2014
29.10.2014 autor: Ewelina Eliasz
wystąpili: Opeth; Alcest
miejsce, data: Warszawa, Progresja Music Zone, 27.10.2014
miejsce, data: Warszawa, Progresja Music Zone, 27.10.2014
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Alcest, Warszawa "Progresja Music Zone" 27.10.2014
Nie przeczytałeś uważnie naszych komentarzy.
Było słabe nagłośnienie na Alcest, po drugie jak dla mnie wokalista nie wyrabia również na płytach. Jak komuś podoba się ten styl to niech słucha.
Co do Opeth, to prawda czasami grają monotonnie, zbyt długo ciągną motyw, albo kawałki jakoś się nie kleją. Ale na koncercie był wybór lepszych rzeczy i ta cała otoczka spowodowała, że występ był magiczny.
Było słabe nagłośnienie na Alcest, po drugie jak dla mnie wokalista nie wyrabia również na płytach. Jak komuś podoba się ten styl to niech słucha.
Co do Opeth, to prawda czasami grają monotonnie, zbyt długo ciągną motyw, albo kawałki jakoś się nie kleją. Ale na koncercie był wybór lepszych rzeczy i ta cała otoczka spowodowała, że występ był magiczny.
re: Alcest, Warszawa "Progresja Music Zone" 27.10.2014
Ja widziałem ich w szkockim Glasgow i naprawdę dali radę. Kilka osób z którymi rozmawiałem po ich występie również wypowiadało się pozytywnie. Ale oczywiście de gustibus...
A swoją drogą to nie macie wrażenia, że Neige przypomina młodego (RIP) Docenta?
A swoją drogą to nie macie wrażenia, że Neige przypomina młodego (RIP) Docenta?
re: Alcest, Warszawa "Progresja Music Zone" 27.10.2014
Miałem wrażenie, że wokalnie gość nie wyrabia. A kompozycje? Zależy, co kto lubi.
re: Alcest, Warszawa "Progresja Music Zone" 27.10.2014
niby ostatnia płyta to mruczanka, ale w starszych blackowych klimatach, np. "peerces de lumiere", był już naprawdę niezły. a może to kwestia nagłośnienia? w Glasgow pod tym względem naprawdę dobrze
re: Alcest, Warszawa "Progresja Music Zone" 27.10.2014
Nie tylko szału nie było, był straszny syf. Dawno nie słyszałem tak słabo nagłośnionego supportu. Gdzieś w przedostatnim utworze trochę zażarło, ale generalnie duże rozczarowanie (wokalu nie było słychać, perkusja zamiast wpijać w ziemię brzmiała jakby koleś grał na kartonach, bas dudnił i zagłuszał gitary.
Nie jestem fanem Alcest, ale przed koncertem posłuchałem ostatniej płyty by wiedzieć czego mniej więcej się spodziewać i zapowiadało się ok, ale wersja live była beznadziejna. Oczywiście to tylko support, wiadomo, że gorsze warunki, krótszy set, ale zabrzmieli jak jacyś amatorzy a nie mimo wszystko dość znany band.
Nie jestem fanem Alcest, ale przed koncertem posłuchałem ostatniej płyty by wiedzieć czego mniej więcej się spodziewać i zapowiadało się ok, ale wersja live była beznadziejna. Oczywiście to tylko support, wiadomo, że gorsze warunki, krótszy set, ale zabrzmieli jak jacyś amatorzy a nie mimo wszystko dość znany band.
Zobacz inne zdjęcia
- Opeth, Warszawa "Progresja Music Zone" 27.10.2014 (autor: Ewelina Eliasz)
Sonda
Na ile płyt CD powinna być wieża?
Wszelkie prawa zastrzeżone, © 1996-2024 rockmetal.pl
A ja, dla kontrastu, kilka tygodni temu pojechalem do londynskiego Roundhouse, zeby ponownie uslyszec i zobaczyc wlasnie Alcest i sie ponownie nie zawiodlem.
Na Opeth zostalem, bo tez lubie i szanuje ale nie dalem rady wytrzymac do konca tej kakofoni, ten siermiezny i bezplciowy metal w wykonaniu Szwedow, jest momentami wrecz nie do zniesienia. O ile ich melodyjne i selektywnie brzmiace wstawki jakos sie bronia na koncercie, o tyle te toporne i monotonne riffy (Advent, podczas tego numeru jedni ziewali, drudzy przestepowali z nogi na noge), to jakas kompletna porazka. Ale i tak ich uwielbiam, zeby nie bylo.
A wracajac do Alcest. Fakt, wygladalo to wszystko bardzo skromnie, zero dekoracji czy fajniejszych swiatel, w tle juz wisial tryptyk Pale Communion, ale to co najwazniejsze, czyli piekna, klimatyczna muza, obronila sie sama, Neige to geniusz, bez dwoch zdan.
Alcest, to dla mnie osobiscie, obok Empyrium, Forest Of Shadows czy Katatoni, mistrzowie klimatycznego grania.