Acid Drinkers to perfekcjoniści i w 100% zawodowcy.

Samo oglądanie tych zdjęć powoduje, że micha zaczyna się cieszyć. Ze świecą szukać wśród nowszych projektów kapel, gdzie jest tyle luzu, szczerości i widocznej gołym okiem zabawy czerpanej przez samych muzyków, która oczywiście udziela się i widowni. W natłoku przesadnej 'zajebistości', quasi sztucznie konstruowanych tworów, które wyglądają, jak gdyby od A do Z były wymyślane w skupieniu, z ołówkiem w ręku - rozpoczynając od ruchów na scenie, do koncepcji imidżowej, niczym w akcjach reklamowych jasno sprecyzowanego, wybranego "targetu",czyli kultury młodzieżowej będącej w danym momencie na fali, Acid Drinkers wygląda najwyczajniej w świecie sympatycznie. I nie trzeba być chyba maniakiem Ejsids, aby to poczuć. Ja przynajmniej nie jestem. Toast z beczki wiśniowej mocnej za Titusa!

Usmiech Titusa i Jankiela - bezcenne:- )