zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

felieton: Płyt ocenianie

13.10.2013  autor: Szamrynquie

strona: 2 z 2

Sprawa trzecia to symboliczne oceny liczbowe przy recenzjach. Ogólnie rzecz biorąc nie przeszkadzają mi one, a ich wystawianie nie sprawia mi większych trudności. Jako słuchacz i recenzent-amator wychowałem się głównie na czasopiśmie "Teraz Rock" (kiedyś mającym tytuł "Tylko Rock") i po prostu rockmetal.pl-owe oceny liczbowe przy recenzjach odnoszę mniej więcej do ocen gwiazdkowych z tego pisma (* - prezent dla wroga, ** - można posłuchać itd.). Oceny liczbowe czy gwiazdkowe same w sobie nie są złe. Niestety część czytelników tylko na nie zwraca uwagę. Znamienny jest manewr, jaki zastosował Mikele Janicjusz przy recenzji płyty "March Or Die" Motorhead. Ten przykład dobrze pokazuje ciemną stronę ocen liczbowych i coś, co eufemistycznie określę jako: nadmierny pośpiech w uzewnętrznianiu swych myśli w komentarzach przez niektórych czytelników. Tymczasem oceny liczbowe wcale nie są najważniejsze. Są sygnałem i możliwie najkrótszym skrótem. Tylko tyle.

Sprawa czwarta to oceny wystawiane tzw. "klasykom", czyli albumom, które dorobiły się miana kamieni milowych etc. Rzecz przezabawna, ale wśród fanów szeroko pojętego metalu, czyli muzyki nierzadko bluźnierczej oraz kojarzącej się z buntem itd., nie brakuje obrońców "świętości", którzy w swoim konserwatyzmie jako żywo przypominają jakąś kongregację z Watykanu. Pewnie niejeden psycholog czy socjolog dałby radę to wyjaśnić. Nie żebym był za na siłę przekornym pomniejszaniem znaczenia tzw. klasyki, ale reakcje niektórych ludzi np. gdy Led Zeppelin nie dostanie dychy są wręcz histeryczne. Tymczasem chyba każdy rozsądny człowiek zdaje sobie sprawę, że oceny albumów zmieniają się na przestrzeni czasu. płyty dziś uznawane za genialne nie zawsze cieszyły się taką opinią i nie jest pewne, że za n lat ich obecne oceny nie będą podważane. Czy to źle? Ani dobrze, ani źle. Liczy się przede wszystkim jak odbieramy jakąś muzykę tu i teraz. Jeszcze inna pokrewna kwestia to dziwaczne wymagania niektórych czytelników. Mam na myśli np. takie oto kwiatki, które można znaleźć pod recką albumu "Dehumanizer" Black Sabbath: "taka płyta jak vol4 z takimi killerami jak Under The Sun, Snowblind, Supernaut i Cornucopia ma 8kę a tu kolega z 10 wyjeżdża dla syficznego Dehumanizera". Wychodzi na to, że przy ocenianiu płyt mam się przejmować tym, co napisał ktoś inny ponad dziesięć lat temu o innej płycie (poważnie, reckę czwartej płyty Sabbsów napisał Elwood w 2001 roku)! Jaja jak berety. Ktoś powie, że liczy się punkt odniesienia, ale wówczas powstaje problem, co ma tym punktem być. Nie przeceniałbym tzw. klasycznych albumów jako punktów odniesienia. Dlaczego? Bo nie wierzę w obiektywizm przy ocenianiu płyt. Dla mnie, na serio, "Dehumanizer" jest płytą lepszą od "Vol. 4". Ktoś pewnie przed chwilą pomyślał: "błądzisz chłopie". Odpowiadam mu: nie sądzę, ale nawet jeśli tak, to wolę błądzić niż trzymać się bezmyślnie jakiegoś bezpiecznego dogmatu wbrew własnym uszom i sercu.

W całym tym felietonie piszę tylko za siebie. Nie wiem, czy inni reckowicze mają podobne zdanie. Nic z nikim nie ustalałem. Może uznają, że warto coś dodać albo przedstawić poruszane tutaj kwestie w innym świetle. Świetnie! Sam chętnie poczytam, co mają do powiedzenia. Być może jakiś czytelnik nieparający się recenzjami doda coś od siebie? Też fajnie. Na koniec dodam, że nieprofesjonalne pisanie recenzji (dlatego lubię określenie recka) to dla mnie zwyczajnie dobra zabawa. Lubię to robić, także dlatego, iż niejako prowokuje mnie to do uważniejszego słuchania. Ileż fajnych dźwięków odkryłem robiąc notatki do recenzji. Dlatego też zachęcam wszystkich do spróbowania sił w tej zabawie. Myślę, że warto.

2
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Płyt ocenianie
Crimsonlake (wyślij pw), 2013-10-14 19:04:29 | odpowiedz | zgłoś
Czasami wydaje mi się, że recenzenci nie mają jaj; dają jakąś dobrą ocenę albumowi, który jest zwyczajnie słaby, bo zespół jest zasłużony swoimi wcześniejszymi dokonaniami.
re: Płyt ocenianie
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2013-10-14 18:10:16 | odpowiedz | zgłoś
Ja tam wolę pisać relacje z koncertów bo mi lepiej wychodzą (nieskromnie powiem że dobrze). Co do płyt to chciałbym mieć taki dryg jak Mikele, co o jednej płycie Motorhead potrafi taki tekst walnąć, że suwak ciągnie się i ciągnie bez końca. Zresztą tak jak już kiedyś pisałem - wiadomo, że najlepsze recki i relacje piszą amatorzy. A gdyby się nadarzyła okazja, to nie wiem czy bym chciał żyć z dziennikarstwa muzycznego, bo takie pisanie, relacjonowanie na określony termin, recenzowanie stosu płyt (żadnej się porządnie nie przesłucha), mogłoby zabić miłość do muzyki.
re: Płyt ocenianie
DominikZawadzki (gość, IP: 91.222.124.*), 2013-10-14 13:53:21 | odpowiedz | zgłoś
Fantastycznie, że podjąłeś ten temat, bo (nie żeby mnie to strasznie bolało) czasami mam wrażenie, że niektórzy czytelnicy naszych recek (też wolę to słowo)żyja tylko po to żeby zmieszać je z błotem pod byle pretekstem.

Odniosę sie krótko do tego co napisałeś:

1). Zdecydowanie się zgadzam - jeśli kupiłem np 4 płyty i 2 mi się podobają a 2 uważam za słabe, to zrecenzuję te dobre, a na słabe prawdopodobnie nie starczy mi czasu. Przypominam że robimy to tzn piszemy recki społecznie, dla zabawy, nikt nam za to nie płaci, ani nie podsyła wersji promo albumów.

2). Obiektywizm. Czym niby jest obiektywizm w ocenie czegokolwiek w jakiejkolwiek dziedzinie? Puste słowo. Wszystko co ma związek z ocenianiem produktu, dzieła sztuki etc. ZAWSZE jest subiektywne.

3). Oceny liczbowe. Temat rzeka, niby wiadomo, ze to tylko dodatek do recenzji, jednak wiele osób zwraca, jak napisałeś, uwage tylko na nie, jakby ignorujac to co zawarte było w tekście recenzji. Trochę to smutne. Inna sprawa że moim zdaniem powinniśmy zminić skalę ocen w rockmetal.pl na 1- 5, która jest po prostu logiczniejsza i prostsza w odbiorze dla czytelnika.

4.) Ocenianie klasyków. Nad tym ciągle się zastanawiam. Sam oceniam wiele pozycji klasycznych w dyskografiach nie mniej klasycznych kapel, niżej niż większośc odbiorców. Czy powinienem poddać się presji większości i oceniać takie płyty wysoko tylko dlatego, że są one powszechnie uważane za genialne? Raczej nie. Wyrażajmy własne zdanie nawet jeśli narażamy się na bluzgi.

Tak jak Szamrynquie zachęcam do pisania recenzji, kiedyś było nas więcej, obecnie ostało się ledwie kilka osób które bawią się w pisanie recek (bawią się - bo to naprawdę dobra zabawa) a płyt które warto opisać nie ubywa.
Recki są zawsze subiektywne ale mogą być dobre lub kiepskie
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2013-10-14 12:30:01 | odpowiedz | zgłoś
Prawda jest taka, że każda recenzja czy ocena danej płyty jest subiektywna a gadanie o obiektywnych gustach, co niektórzy próbują robić, to zwykłe mydlenie oczu mające na celu najczęściej dowartościować tego co wymyśla takie głupoty (bo wtedy można powiedzieć, że mój gust jest lepszy od gustu kogoś innego). Recka może być jedynie lepsza tzn taka gdzie oprócz subiektywnej oceny jest dużo opisu muzyki podanego plastycznie, tak by czytelnik bez problemu to odczytał albo gorsza czyli taka gdzie opisu muzyki jest niewiele a są tylko same achy i ochy. Ja generalnie recenzji w których roi się od przymiotników typu geniusz, zajebista muza, przełomowy album itd a nie ma nic konkretnego o dźwiękach zawartych na tymże albumie staram się nie czytać, bo szkoda na to czasu. Takie recenzje nic nie wnoszą do mojego poznania rzeczywistości, więc po co sobie tym zawracać głowę. Recenzje konkretne za to bardzo lubię czytać, zarówno by poznać jakąś nieznaną mi płytę jak by porównać moje odczucia z odczuciami innych.
re: Płyt ocenianie
Winterstorm
Winterstorm (wyślij pw), 2013-10-14 10:30:17 | odpowiedz | zgłoś
Jedna kwestia co do stawiania ocen. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, czym tak naprawdę jest punktacja w skali 1-10. Zdecydowana większość za godne używania uznaje tylko oceny 6-10 zapominając o całej reszcie. A teoretycznie rzecz ujmując ocena 5 (środkowa) oznacza ni mniej ni więcej, a płytę przeciętną, dostateczną, nie będącą ani za bardzo złą, ani zbyt dobrą. Każdy punkt powyżej tej piątki oznacza, że płyta zwyżkuje. Wystawiając ocenę np. 7 teoretycznie można uznać, że płyta jest bardzo dobra, zdecydowanie ponad przeciętną. No ale przecież dla niektórych "siódemka" to bardzo niska ocena i jak biedny i głuchy recenzent mógł płycie bardzo dobrej dać tylko 7 (czyli ocenę zdecydowanie ponad przeciętną "piąteczkę"). Eh, wkurwiłem się.
re: Płyt ocenianie
addeck
addeck (wyślij pw), 2013-10-13 23:06:39 | odpowiedz | zgłoś
A jak podchodzisz do recenzowania płyt, które są kolejnymi w dyskografii całego zespołu? Z jednej strony można je oceniać jako odrębne nagranie, a z drugiej odnieść do poprzednich dokonań. I co w sytuacji gdy zespół X wydał Y świetnych płyt, a ta obecna jest, jak na nich, zupełnie inna i "słaba", choć ogólnie, słuchając jej w odcięciu od poprzednich jest dobra, lub na odwrót?
re: Płyt ocenianie
vhailor303
vhailor303 (wyślij pw), 2013-10-14 11:52:12 | odpowiedz | zgłoś
Przy rozważaniach nad ocenami płyt wysnułem tezę, że każdą płytę trzeba ocenić dwa razy - raz jako odniesienie do całości twórczości zespołu (ewentualnie twórczości na danym etapie), drugi jako ocenę płyty jako odrębnego dzieła. Powinno się sprawdzić. Na przykład mogę wysunąć np. płytę Time I zespołu Wintersun. Sama w sobie jest swego rodzaju arcydziełem (te aranże, rozbudowane kompozycje...), ale w odniesieniu do swej poprzedniczki to nie jest to, czego fan mógłby się spodziewać ;).
Wszystko zależy jednak od indywidualnego gustu recenzenta, czy szerzej - słuchacza.
re: Płyt ocenianie
Krasnal Adamu
Krasnal Adamu (wyślij pw), 2013-10-14 13:39:17 | odpowiedz | zgłoś
Gdyby wystawiać ocenę na podstawie porównania między sobą albumów danego zespołu, to jako wielbiciel wczesnego Therion większość jego albumów oceniłbym bardzo nisko.
Recenzje w serwisach i czasopismach rockowych i metalowych nie są kierowane tylko do tych, którzy dany zespół dobrze znają. Zresztą fani zawsze "wiedzą lepiej".
re: Płyt ocenianie
Winterstorm
Winterstorm (wyślij pw), 2013-10-14 20:11:02 | odpowiedz | zgłoś
Nawet jakbyś się zesrał to nie dasz rady nie odnieść się do poprzednich dokonań zespołu, przynajmniej podświadomie (no chyba, że nie znasz tych poprzednich dokonań). I z drugiej strony wcale to nie musi oznaczać, że starsze równa się lepsze.
re: Płyt ocenianie
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-10-14 20:44:57 | odpowiedz | zgłoś
chyba, że to sratyricon.
6
Starsze »
Na ile płyt CD powinna być wieża?