zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

felieton: Płyt ocenianie

13.10.2013  autor: Szamrynquie

strona: 1 z 2

Zdaję sobie sprawę, że ocenianie płyt budzi kontrowersje. Tak było, jest i pewnie już zostanie. Ludzie do albumów muzycznych (a jeszcze częściej do pojedynczych piosenek) odnoszą się emocjonalnie. Muzyka ma poruszać, więc dobrze, że tak jest. Wszyscy będziemy mieć podobne zdanie o tych samych płytach, jeśli dojdzie do tego, że będziemy mieć identyczne emocje. Przypuszczam, że byłoby to możliwe, gdybyśmy żyli w jakimś sprawnie funkcjonującym totalitaryzmie. Mam nadzieję, że nigdy tak się nie stanie. Pozwólcie, że jako jeden z reckowiczów na rockmetal.pl się udzielających, przedstawię kilka drażliwych kwestii z własnego punktu widzenia.

Sprawa pierwsza dotyczy pojawiającego się czasem zarzutu formułowanego na przykład tak: "czytając recenzje, wychodzi na to, że większość wychodzących płyt jest min. dobra" albo siak: "o co chodzi z tym, że wszystkie płyty na rockmetal.pl dostają ostatnio niemal maksimum punktów". Moim zdaniem wynika to z istoty funkcjonowania rockmetal.pl. Wszyscy recenzenci działają tu jako wolontariusze. Na szczęście ludzi do działania (także pisania recenzji) pobudza nie tylko zagrożenie, strach, złośliwość itd., ale również coś bardziej pozytywnego. Zwyczajna radocha ze słuchania jakiejś muzyki i chęć podzielenia się ze światem swoją dobrą opinią na temat jakiejś płyty. Coś takiego częściej motywuje niż to, że jakiś album zawiódł oczekiwania lub jest tak kiepski, że aż chcemy ostrzec innych przed zakalcem albo uznamy, że należy zwyczajnie po chamsku "dosrać" jakimś muzykantom. Wielokrotnie w komentarzach pod recenzjami zachęcałem osoby niezgadzające się z wysoką oceną jakiejś płyty, aby same napisały recenzję. Do dziś żadna z nich tego nie zrobił. Szkoda, bo byłoby bardziej kolorowo. Kiedyś, jak wychodził nowy Dimmu Borgir, to na rockmetal.pl wyskakiwało kilka recenzji, a teraz? nawet nowa Metallica tylu tekstów nie sprowokuje. Oczywiście ktoś powie, że teraz jest więcej serwisów działających na podobnych zasadach, co rockmetal.pl, a poza tym są komentarze pod recenzjami. Zgadzam się, ale nie zmienia to faktu, że jak ktoś ma przysiąść i napisać recenzję "miażdżącą", nie mogąc się przy tym spodziewać zapłaty albo przysłowiowego pół litra, to mu się po prostu nie chce. Mi też się nie chce, dlatego większość płyt, o których starałem się coś napisać, oceniłem wysoko, bo na pisanie o płytach słabych nie mam ochoty. Dodatkowo, jak na razie, prawie wszystkie albumy, które recenzowałem, sam zakupiłem. Obecnie bardzo rzadko kupuję płyty całkiem w ciemno, choć doceniam dreszczyk emocji z tym związany. Tak więc zrozumiałe jest, że albumów, które mi się nie podobają, nie kupię tylko po to, aby po nich później "pojechać".

Sprawa druga to pojawiające się zarzuty o brak obiektywizmu. Przecież jak byk jest napisane przy każdej recenzji, że ocena jest subiektywna. Poza tym nie wierzę w coś takiego, jak obiektywna ocena albumu muzycznego. Nie istnieje coś takiego, ponieważ recenzent nie wie, co jest w głowach i sercach wszystkich słuchaczy, a odciąć się od własnych emocji i słuchać muzyki "zimnym uchem" również się nie da. Muzyka to nie matematyka, choć pewnie można ją matematycznie opisać (przynajmniej niektóre elementy), ale wtedy jednego wzruszy metrum 13/8, a drugi uzna takie dziwadło za coś pretensjonalnego i woli, jak muzyka jedzie w 4/4. Mam wrażenie, że wszelkie próby tzw. obiektywizmu w ocenie muzyki to nic innego, jak budowanie muru, o który można się oprzeć, a który składa się z cegieł będących najczęściej pojawiającymi się opiniami słuchaczy bądź ocenami ludzi (muzyków, dziennikarzy, celebrytów etc.) cieszących się tzw. autorytetem. Być może na coś bliskiego obiektywizmowi stać kształconych muzykologów, ale podejrzewam, że także ich oceny są mocno przefiltrowane przez ich przekonania.

« Poprzednia
1
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Płyt ocenianie
Crimsonlake (wyślij pw), 2013-10-14 19:04:29 | odpowiedz | zgłoś
Czasami wydaje mi się, że recenzenci nie mają jaj; dają jakąś dobrą ocenę albumowi, który jest zwyczajnie słaby, bo zespół jest zasłużony swoimi wcześniejszymi dokonaniami.
re: Płyt ocenianie
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2013-10-14 18:10:16 | odpowiedz | zgłoś
Ja tam wolę pisać relacje z koncertów bo mi lepiej wychodzą (nieskromnie powiem że dobrze). Co do płyt to chciałbym mieć taki dryg jak Mikele, co o jednej płycie Motorhead potrafi taki tekst walnąć, że suwak ciągnie się i ciągnie bez końca. Zresztą tak jak już kiedyś pisałem - wiadomo, że najlepsze recki i relacje piszą amatorzy. A gdyby się nadarzyła okazja, to nie wiem czy bym chciał żyć z dziennikarstwa muzycznego, bo takie pisanie, relacjonowanie na określony termin, recenzowanie stosu płyt (żadnej się porządnie nie przesłucha), mogłoby zabić miłość do muzyki.
re: Płyt ocenianie
DominikZawadzki (gość, IP: 91.222.124.*), 2013-10-14 13:53:21 | odpowiedz | zgłoś
Fantastycznie, że podjąłeś ten temat, bo (nie żeby mnie to strasznie bolało) czasami mam wrażenie, że niektórzy czytelnicy naszych recek (też wolę to słowo)żyja tylko po to żeby zmieszać je z błotem pod byle pretekstem.

Odniosę sie krótko do tego co napisałeś:

1). Zdecydowanie się zgadzam - jeśli kupiłem np 4 płyty i 2 mi się podobają a 2 uważam za słabe, to zrecenzuję te dobre, a na słabe prawdopodobnie nie starczy mi czasu. Przypominam że robimy to tzn piszemy recki społecznie, dla zabawy, nikt nam za to nie płaci, ani nie podsyła wersji promo albumów.

2). Obiektywizm. Czym niby jest obiektywizm w ocenie czegokolwiek w jakiejkolwiek dziedzinie? Puste słowo. Wszystko co ma związek z ocenianiem produktu, dzieła sztuki etc. ZAWSZE jest subiektywne.

3). Oceny liczbowe. Temat rzeka, niby wiadomo, ze to tylko dodatek do recenzji, jednak wiele osób zwraca, jak napisałeś, uwage tylko na nie, jakby ignorujac to co zawarte było w tekście recenzji. Trochę to smutne. Inna sprawa że moim zdaniem powinniśmy zminić skalę ocen w rockmetal.pl na 1- 5, która jest po prostu logiczniejsza i prostsza w odbiorze dla czytelnika.

4.) Ocenianie klasyków. Nad tym ciągle się zastanawiam. Sam oceniam wiele pozycji klasycznych w dyskografiach nie mniej klasycznych kapel, niżej niż większośc odbiorców. Czy powinienem poddać się presji większości i oceniać takie płyty wysoko tylko dlatego, że są one powszechnie uważane za genialne? Raczej nie. Wyrażajmy własne zdanie nawet jeśli narażamy się na bluzgi.

Tak jak Szamrynquie zachęcam do pisania recenzji, kiedyś było nas więcej, obecnie ostało się ledwie kilka osób które bawią się w pisanie recek (bawią się - bo to naprawdę dobra zabawa) a płyt które warto opisać nie ubywa.
Recki są zawsze subiektywne ale mogą być dobre lub kiepskie
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2013-10-14 12:30:01 | odpowiedz | zgłoś
Prawda jest taka, że każda recenzja czy ocena danej płyty jest subiektywna a gadanie o obiektywnych gustach, co niektórzy próbują robić, to zwykłe mydlenie oczu mające na celu najczęściej dowartościować tego co wymyśla takie głupoty (bo wtedy można powiedzieć, że mój gust jest lepszy od gustu kogoś innego). Recka może być jedynie lepsza tzn taka gdzie oprócz subiektywnej oceny jest dużo opisu muzyki podanego plastycznie, tak by czytelnik bez problemu to odczytał albo gorsza czyli taka gdzie opisu muzyki jest niewiele a są tylko same achy i ochy. Ja generalnie recenzji w których roi się od przymiotników typu geniusz, zajebista muza, przełomowy album itd a nie ma nic konkretnego o dźwiękach zawartych na tymże albumie staram się nie czytać, bo szkoda na to czasu. Takie recenzje nic nie wnoszą do mojego poznania rzeczywistości, więc po co sobie tym zawracać głowę. Recenzje konkretne za to bardzo lubię czytać, zarówno by poznać jakąś nieznaną mi płytę jak by porównać moje odczucia z odczuciami innych.
re: Płyt ocenianie
Winterstorm
Winterstorm (wyślij pw), 2013-10-14 10:30:17 | odpowiedz | zgłoś
Jedna kwestia co do stawiania ocen. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, czym tak naprawdę jest punktacja w skali 1-10. Zdecydowana większość za godne używania uznaje tylko oceny 6-10 zapominając o całej reszcie. A teoretycznie rzecz ujmując ocena 5 (środkowa) oznacza ni mniej ni więcej, a płytę przeciętną, dostateczną, nie będącą ani za bardzo złą, ani zbyt dobrą. Każdy punkt powyżej tej piątki oznacza, że płyta zwyżkuje. Wystawiając ocenę np. 7 teoretycznie można uznać, że płyta jest bardzo dobra, zdecydowanie ponad przeciętną. No ale przecież dla niektórych "siódemka" to bardzo niska ocena i jak biedny i głuchy recenzent mógł płycie bardzo dobrej dać tylko 7 (czyli ocenę zdecydowanie ponad przeciętną "piąteczkę"). Eh, wkurwiłem się.
re: Płyt ocenianie
addeck
addeck (wyślij pw), 2013-10-13 23:06:39 | odpowiedz | zgłoś
A jak podchodzisz do recenzowania płyt, które są kolejnymi w dyskografii całego zespołu? Z jednej strony można je oceniać jako odrębne nagranie, a z drugiej odnieść do poprzednich dokonań. I co w sytuacji gdy zespół X wydał Y świetnych płyt, a ta obecna jest, jak na nich, zupełnie inna i "słaba", choć ogólnie, słuchając jej w odcięciu od poprzednich jest dobra, lub na odwrót?
re: Płyt ocenianie
vhailor303
vhailor303 (wyślij pw), 2013-10-14 11:52:12 | odpowiedz | zgłoś
Przy rozważaniach nad ocenami płyt wysnułem tezę, że każdą płytę trzeba ocenić dwa razy - raz jako odniesienie do całości twórczości zespołu (ewentualnie twórczości na danym etapie), drugi jako ocenę płyty jako odrębnego dzieła. Powinno się sprawdzić. Na przykład mogę wysunąć np. płytę Time I zespołu Wintersun. Sama w sobie jest swego rodzaju arcydziełem (te aranże, rozbudowane kompozycje...), ale w odniesieniu do swej poprzedniczki to nie jest to, czego fan mógłby się spodziewać ;).
Wszystko zależy jednak od indywidualnego gustu recenzenta, czy szerzej - słuchacza.
re: Płyt ocenianie
Krasnal Adamu
Krasnal Adamu (wyślij pw), 2013-10-14 13:39:17 | odpowiedz | zgłoś
Gdyby wystawiać ocenę na podstawie porównania między sobą albumów danego zespołu, to jako wielbiciel wczesnego Therion większość jego albumów oceniłbym bardzo nisko.
Recenzje w serwisach i czasopismach rockowych i metalowych nie są kierowane tylko do tych, którzy dany zespół dobrze znają. Zresztą fani zawsze "wiedzą lepiej".
re: Płyt ocenianie
Winterstorm
Winterstorm (wyślij pw), 2013-10-14 20:11:02 | odpowiedz | zgłoś
Nawet jakbyś się zesrał to nie dasz rady nie odnieść się do poprzednich dokonań zespołu, przynajmniej podświadomie (no chyba, że nie znasz tych poprzednich dokonań). I z drugiej strony wcale to nie musi oznaczać, że starsze równa się lepsze.
re: Płyt ocenianie
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-10-14 20:44:57 | odpowiedz | zgłoś
chyba, że to sratyricon.
6
Starsze »
Na ile płyt CD powinna być wieża?