- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
felieton: Maniac Attack!
strona: 1 z 1
Listem tym chciałbym zwrócić uwagę na pewne dziwne zjawisko, które daje się ostatnio zauważyć w pismach rockowych. Jako przykład posłużyła mi recenzja "Ukrytego Wymiaru" Artrosis, ale równie dobrze w tej roli wypadłby Aion, Sacriversum czy nawet Patrycja K. Czytając je, trudno uwierzyć, że zostały napisane przez tzw. ludzi z branży. Cóż bowiem można powiedzieć o faktycznej wartoci albumu jeśli redaktor z nieukrywanym podnieceniem opisuje "tyłek hipopotama" lub jago "mordę umazaną w borowinowym błocie"? Widocznie żyje on w przewiadczeniu, że do zwykłego zjadacza chleba należy przemawiać obrazami. Być może. Ja natomiast, wolałbym przeczytać coś bardziej związanego z muzyką.
Wracając do Artrosis. Rozumiem, że nie dla każdego "Ukryty Wymiar" to debiut roku (co dla jednego miód, dla drugiego...). Jeśli jednak ktoś ma pewne zastrzeżenia to wg mnie powinien je jasno sprecyzować, a nie pisać quasi recenzję, z której absolutnie nic nie wynika (poza upodobaniami autora). Z równie żałosnym skutkiem taką recenzję mógłby napisać fan disco polo: szarpidruty grają głośno i krzyczą zamiast piewać. Jeśli jednak taki poziom prezentują quasi "maniacalni" redaktorzy poniekąd rockowych pism, to chyba nie jest dobrze. Ponadto pan Maniac najwyraźniej prócz anglojęzycznego pseudonimu w ramach swojej amerykanizacji, przejął także sympatie do drugoligowych kapel gotyckich zza oceanu (patrz. recenzja Castle Party '97). Widocznie był tak zapatrzony, że nawet nie zauważył, iż rzekome zagraniczne gwiazdy nie wzbudziły większego zainteresowania. O ironio, wówczas Tommy musiał mieć naprawdę dobry dzień i na tej fali pozytywnego mylenia napisał, że Artrosis gra na wysokim poziomie, choć oczywiście takie granie go nie kręci, bo to przecież polskie.
Kończąc, chciałbym złożyć panu "Maniacowi" oraz innym quasi redaktorom szczere wyrazy ubolewania nad ich profesjonalizmem. Panowie, krytyk wbrew pozorom nie zajmuje się tylko krytykowaniem, lecz jego rola polega na obiektywnej ocenie. Mam jednak nadzieję, że w miarę dojrzewania znajdą chwilę na odrobinę refleksji i zastanowienia się nad tym co, dla kogo i jakim celu piszą.